Viewing page 151 of 179

This transcription has been completed. Contact us with corrections.

^[[225]]

[[newspaper clipping in Polish]]

^[[Dziennik Narodowy Chicago]]

3-go CZERWCA, 1912

[[double line]]

[[column 1]]

WRAZENIA Z POLA WZLOTOW.

[[line]]

WSROD LOTNIKOW ZNAJDUJE SIE I ROSYANIN, POLSKIEGO POCIIODZENIA, PAWEL STUDENCKI

[[line]]

Zyciorys jego i charakterystyka.

[[line]]

Staraniem Chicagoskiego Klubu Lotniczego, na ktorego czelestoi wielokrotny milioner McCormick, kilka fabryk wydelegowalo swych pilotow na zlot awiatyczny do Cicero, Ill. Reprezentowanych tam jest kilka firm, przez pilotow roznonarodowych, a miedzy nimi i amerykanska firma budowy aeroplanow ,,National''.

Dla jiej wykonuje wzlogy poisowe Pawel ''Studezinski'', o ktorym kilka razy wzmiankowalismy na szpaltach naszego dziennika, wedle pism angielskich.

Zainteresowani polskiem nazwiskiem tego lotnika, sprawe postanowilismy zbadac.

I oto - jak sie dowiaduje nasz sprawozdawca - lotnic firmy ''National'' zowie sie slasciwie Pawel Studencki, i choc trzy razy nie powiodly mu sie logy, nie zlamal ani jadnego zebra, zawsze bowiem umial syjsc z katastrofy obronna reka.

Jestto szlowiek mlody, lat 25 liczacy, szczuply i niski, bardzo zgrabny, szykowny i sympatyezny, silny brunet o blond wasikach, sportsman w calem tego slo wa znaczeniu - w zachowaniu sie i prezencyi.

Sprawozdawca nasz poznal sie z nim osobiscie, od razu sciagajae zen ,,dzienikarskie sledztwo''. dokladniejsze moze od sadowego.

Sympatyczny lotnic Studenski jest Rosyaninem, z matke Polki, pochodzacej z gub. Plockiej, a kuzynem znanego literata i publicysty warszawskiego, Leo Belmonta.

Przez nia tez nauczyl sie jezyka polskiego, ktorym wlada znakomicie, i poznal Polske i Polaskow.

[[/column 1]]
[[column 2]]

Urodzil sie w Petersburgu, gdzie uczeszczal do szkol normalnych i srednich, oraz studyowal na uniwersytecie.

Niespokejny duch zagnal go do Paryza, gdzie poswiecil sie stydyom nad lotnictwem i ukonczyl odpowiednie kursy, zdobywajac dyplom pilota.

Od roku bawi p. Studencki w Amercyce, z czego 6 miesiecy spedzil w Texas, urzadzajac popisy aeronautyczne w Galveston. Od pewnego czasu basi c Chicago, w Cicero slasciwie, zaangazowany przez firme ,,National'', i prowadzi rowniez szkole iotnictwa teoretyczna i praktyczna.

P. Studenski pozostanie tu do wielkiego zlotu lotnikow internacyonalnego, ktory odbedzie sie w sierpniu i wezmie w nim czynny udzial.

* * *

Dziwnego doznaje sie wrazenia, sledzac szybujace w powietrzu maszyny, kierowane dowolnie reca sladnego Czlowieka, kto ry, maly i dobny, a jednak duchem wielki, zywioly potrafi do swej sluzby naginac...

Na zielonej murawie siedza - jak zolte ptaki ogromne - roznego typu statki napowietrzne: ,,Wright'y'', ,,Blerioty'', ,,Moisanty'' i wszelkie inne, dwu- lub jecno-platowce, w ksztalcie pudel, o wyjetych scianach bocznych, to owadow, wazkami zwanych, poruszanych rozmaitego rodzaju motorami, o dwu lub jednej smidze.....

Naraz rozlega sie glosny, charakterystyczny charkot motoru i jeden z ptakow - maszyn - zaczyna toczyc sie po ziemi, podskakujac na nierownosciach grun tu, jak nasz poczciwy bociek - i majestatycznie unosi sie w gore.

W sobote wzlatywalo kilku lotnikow, a i. p. Studencki. Patrzac na watla budowe aeroplanow, na owe plachty, rozciagniete na bambusowych patyczkach,, a powiazanych cienkimi drutami, czuje sie pewien szacunek dla lotnikow, ktorzy sadowia sie na swe niewygodne siedzenia, jak Ty, Cny Czytelniku - do tramwaju.

Swobodnie, z monszalancya i usmiechem na ustach ujmuje lotnik ster, puszcza w ruch motor - i jazda. Po chwili zatacza  r[[paper torn - unreadable?]]gle

[[/column 2]]
[[column 3]]

kregi, ruchem reki pozdra[[unreadable?]] [[unreadable?]]entuzyazmowanych wi dzow.

Nowy problem rozwiazany! Za lat 25 - kucharka po mieso, jezdzic bedzic - aeroplanem.

A jednak obecnie kark skrecic dosc latwo - jak mowi p. Studencki.

- Czy jest jaka roznica, co do wysokosci?

- Naturalnie. Uwaza pan, spadajac z wysokowci 50 stop, zabic sie bardzo latwo. Gdy zas pada kto z wysokowci pieciuset - moze byc pewny, ze nie wstanie.

Kazdy zreszta lotnic jest przygogowany na wszelkie ostatecznosci. Mino to zawod ten cieszy sie znaczna popularnoscia.

- Jan sam - zauwazyl p. Studencki - mailem moc wypadkow. Caly jestem obtluczony, gruntownie, lecz kontenansu nie trace. Tu w Chicago, w ciagu ostatniego tygodnia spadlem trzykrotnie razem z maszyna, lecz nic mi sie t ie stalo. Zreszta, trudno przewidziec, czy bedzie mi dane zemrzec tak po filisterdu, jak Wright - w lozku, na tyfus.

Zaiste jestoo gra, o stawke wysoka. Lecz gdyby nie bylo graczy, nie szlaby Ludzkosc naprzod. Kazdy zas jej krok trzeba drogo okupic, ofiar szeregiem dlugim.

Tych zas nie zabraknie!

[[/column 3]]

[[double line]]

[[/newspaper clipping in Polish]]

^[[ [[circle]] 6 [[/circle]] ]]